piątek, 31 października 2014

ekskjuzmi, nie widzieli państwo mojej skorupki? jestem bezdomnym ślimakiem, który jesienią pełza przez krótkie dnie i wegetuje nocami (pracującymi, jednakowoż). gdybym tylko sobie przypomniała, gdzie się podziała moja muszla, schowałabym się w niej - głównie przed dniami wolnymi. bo jak się ma ich sztuk cztery, z czego dwa we wszystkich świętych i dzień zaduszny, pozostaje jedynie połowa.  i tu się zaczyna - jak zwykle - zabawa. pierwsza połowa połowy wita się na dzień dobry drastyczną wizytą u stomatologa (moją), brnie przez przedszkolny plac zabaw (godzin dwie z hakiem) i kończy na zapaleniu ucha dającym się młodej we znaki od północy w nieskończoność. drugą (w domyśle relaksującą) dobę przestaję rozróżniać, scala mi się noc z dniem. zegarek twierdzi, że jest po siedemnastej, ale to gnida, nie można mu ufać. przez niego zawsze przyjemności kurczą się, zupełnie, jakby celowo umniejszał ich wagę. 

tym razem nie mam mowy o odstresowywaczu w kuchni (choć w lodówce chłodzi się kruche, które upiekę zapewne na świętego dygdy), ani o błogim lenistwie przy szydełku (włóczka mi się kończy, fuck). 
czaszkę rozsadza mi ból - wstrząśnięty, ale nie zmieszany, stąd każda czynność trwa pięć razy dłużej. błądzę trochę po pintereście planując bożonarodzeniowe prezenty i dekoracje, ale już halloween, bądź co bądź na czasie, olewam po całości: dynia sprzed miesiąca nadal dostaje depresji zamknięta w piwnicy, a dzieciarnia kręci nosem na mało awangardowe podejście do tematu. 
pojawiam się i znikam więc, bo - jak to ktoś mądry rzekł - milczenie jest złotem.

kids, diy

homemade diy decotions for halloween,

halloween, diy, paper

pumpkin, witch hat

kids, diy, homemade decorations for halloween




7 komentarzy :

  1. O kurcze to współczuję - mam nadzieję , że już lepiej :)
    Domyślam się , że "ból - wstrząśnięty, ale nie zmieszany" dał się zapewne we znaki ,ale porównanie niezłe ; tak jak stwierdzenie ,że zegarek to gnida i nie można mu ufać - też tak mam..
    Biedna mała ,już kiedyś miała chyba zapalenie ucha ..współczuję bardzo.
    Zdrowia i odpoczynku życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapalenie ucha jest odnawialne niczym kredyt - raz dobrze zainwestujesz w lokatę i nie możesz się wyzwolić
      u młodej lepiej, dziękuję

      Usuń
    2. Zapalenie ucha to najgorsze dziadostwo! Ała! Przypominam sobie co przechodziłam w lipcu, w największe upały. I nie życzę nikomu! Dochodź szybko do siebie!

      Usuń
    3. to córka tak nałogowo choruje, ja póki co tylko raz i to z płaczem w poczekalni

      Usuń
  2. Zęby, uszy... Jezu, same okropności! Brr... Współczuję!

    Uwolnij dynię! Co prawda już po Halloween - które do mnie jeszcze nie dotarło ani w calu - ale dynia z depresją może Wam potem zaszkodzić...

    Nie tylko zegarek. Kalendarz też jest gnidą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba się zastosuję do dyniowej rady, niech no tylko spadnie na mnie odrobina wolnego

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...