czwartek, 13 listopada 2014

two weeks ago











klimat widocznie się ociepla, jeszcze dwa tygodnie temu robiłam zdjęcia późnego indian summer. dzisiaj nie ma już po nim śladu, ale nie możemy narzekać. z dzieciństwa pamiętam pierwszolistopadowy mróz i kobiety opatulone w prl'owskie kożuchy. w tym roku nawet święto niepodległości obchodziliśmy bez czapek i ciepłych kurtek. nie jestem pewna, czy jest się z czego cieszyć (globalnie), ale póki nie ma deszczu i ostrego wiatru, mnie pasuje.



8 komentarzy :

  1. Bardzo ładne zdjęcia, oddające naturę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niesamowicie to pokazałaś. Po tytule domyśliłam się, o czym będzie dzisiaj. Ja też ciągle chodzę i marudzę: zaledwie parę dni wcześniej jeszcze kolorowo, a teraz...Narobiłaś mi ochoty na las, ale raczej mi bliżej do głośnego centrum. Sorry, zapomniałam o moim widoku na park :) Czekam na więcej zdjęć i pozdrawiam - Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bea, u mnie też las (miejski) o kilka kilometrów za daleko, a ten prawdziwy (wiejski) niemal dwadzieścia, ale nie ma to tamto, weekend się zbliża, trzeba szykować kalosze i w drogę

      Usuń
  3. Tak jak nie znosze pajakow, tak uwielbiam pajeczyny! Swietnie je pokazalas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trochę się kolory rozjechały, ale jak się człowiek nie spręża ze światłem poranka, musi później męczyć się z południowym słońcem

      Usuń
  4. Bardzo urokliwe te pajęczyny, bardzo.
    Szczerze? w tym wydaniu i mnie pogoda odpowiada. Na mrozy przyjdzie czas, najlepiej te ze śniegiem w okolicach świąt:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czy to prorocza przepowiednia? wyjątkowo mielibyśmy śnieg na święta?

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...