wtorek, 1 marca 2016

books for life


Trzy krzesełka ode mnie siedzą matka z córką. Matka nieco leciwa, ale werbalnie mocno ożywiona, córka na oko przed trzydziestką (choć różnie być może), przeciwieństwo matki - zadbana, sprawiająca dobre wrażenie pewnej siebie kobiety. Tylka ta jej postawa... Kuli się, gubi, zwija w embrion pod karcącym wzrokiem matki, w której monologu najczęściej pada słowo: powinnaś. Nie widać tego od razu, w kontakcie z personelem medycznym jest uprzejmie zdystansowana, momentami nawet nieco władcza, ale z zachowaniem kultury, jakby całe życie dowodziła kilkudziesięcioosobową grupą pracowników. Mam ochotę potrząsnąć nimi obiema, choć każdą w inną stronę. Córką, wiadomo, żeby się ocknęła i pozwoliła bliskim dostrzec, że jest już dorosła, nawet bardzo dorosła. Matka zaś przyjęła postawę, którą intuicyjnie mam ochotę wykpić. Automatycznie przyjmuję nastrój krytykanctwa i sarkazmu, mam ochotę wycedzić, że czas matki na wychowywanie dziecka skończył się jakąś dekadę temu.
Nieładnie.

Ostatecznie nie mówię nic, nie krzywię się nawet ostentacyjnie, bo i po co. Żałuję tylko, że nie ma ze mną mojej sześcioletniej córki, ona w mig łapie takie niuanse. I wie, co to sarkazm. A jak nie jest pewna, pyta, czy to aby nie cynizm przebrzmiewa w danej wypowiedzi. Nadal jest dziewczynką z percepcją dziecka, ale jej neuronki odbierają coraz więcej impulsów elektrycznych.

W życiu na wagę złota, platyny i brylantów jest dobry nauczyciel. Taki, który da różne możliwości, wskaże kierunek, postawi drogowskazy. Taki, który nie ograniczy do jednej tylko, słusznej koncepcji. Taki, który nie będzie na siłę chciał stać się mentorem.
Nie istnieje człowiek, który byłby w stanie pokazać wszelkie odcienie życia, ale ich postawę - barwy owszem. Może wskazać książki, które są bazą do odkrywania niuansów codzienności.
Coraz więcej w ludziach znieczulicy, choć zespół Aspergera nadal nie jest powszechnym schorzeniem. Ograniczeni do własnego podwórka nie zauważają problemów ich nie dotyczących. Kuleją zawodowo, towarzysko, a nawet rodzinnie. Psioczą na władzę, którą sami wybrali. Nie umieją czytać między wierszami. Ba! Nie potrafią czytać w ogóle. Część mózgu odpowiedzialna za szeroko pojętą percepcję przestaje się rozwijać, w niektórych sferach zanika.


W dziale HR człowiek czytający znajduje się pod hasłem analityczny umysł. Myślący. Analizujący. Bo matematyka to nie tylko dwa do dwóch, ale też pierwiastki i logika. Nie każdy musi znać, bo po co komu całki, jeśli sprzedaje chleb starosłowiański w piekarni, ale dobrze jest mieć pogląd, podstawę. Nie tyle na całki, co na różne charaktery, sposoby myślenia kreowane przez odmienne warunki wychowania, na różnorodne potrzeby z innych przyczyn wynikające. Dobrze jest nie widzieć świata okiem daltonisty, dla nas samych i dla innych także. Żeby nie narzekać na system, na szefa, na kolejki w urzędach, żeby żyło się łatwiej. Ludzie potrzebują więcej empatii, żeby widzieć szerzej, działać sprawniej, otrzymywać większe korzyści.

Droga do lepszego życia.
Books for life.












12 komentarzy :

  1. jeny jakie piekne zdjecie ! i masz moj wazon :). tyle prywaty.
    uwielbiam obserwowac ludzi w przychodni. niesamowity przekroj zachowan szczegolnie w niezbyt sprzyjajacych okolicznosciach. a oprocz ksiazek robie sobie maraton filmowy. ostatnio z Morganem Freemanem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. te wazony... kobicina z dwoma córkami zelżyły mnie za to, że wzięłam ostatnie dwie sztuki. no cóż, w końcu poszłam kupić młodemu podkoszulki... ;)

      masz czas na maratony filmowe? wow

      Usuń
  2. Również często obserwuję ludzi i ich zachowania:) można wiele rzeczy wywnioskować i nawet nauczyć się.. Na błędach innych;) chociaż czasem można też przechhwycić te dobre cechy. Bardzo dobry wpis! Pozdrawiam :)
    www.foxintheforest.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że nawet częściej można wyłuskać pozytywne przykłady, jednak robimy to podświadomie, o cudzych błędach myśli się w innych kategoriach.
      Pozdrawiam, Lisiczko

      Usuń
  3. Również często obserwuję ludzi i ich zachowania:) można wiele rzeczy wywnioskować i nawet nauczyć się.. Na błędach innych;) chociaż czasem można też przechhwycić te dobre cechy. Bardzo dobry wpis! Pozdrawiam :)
    www.foxintheforest.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe :)Warto się nad sobą zatrzymać i przez chwilę pomyśleć, czy aby sami nie zapętliliśmy się i czy jest tak jak chcemy, czy może jednak też zbłądziliśmy, jak tamta matka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że codziennie powinniśmy się zatrzymywać, choćby na moment.

      Usuń
  5. Interesujące zjawisko. Znam wiele przykładów osób, które nie potrafią uświadomić innym, że już dawno dorosły i dorośle trzeba je traktować. Z reguły są to bardzo nieszczęśliwi ludzie, zamknięci w jakimś kokonie...

    PS Piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bywa też tak, że presja wychowania paraliżuje człowieka, który w neutralnej sytuacji może być królem życia, przy rodzicu zaś... no właśnie.

      Usuń
  6. Ciekawe... skłaniające do refleksji :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie to napisałaś :) I piękne zdjęcie tytułowe <3

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...