piątek, 19 września 2014

2H2O → 2H2↑ + O2↑ *


rzeczy materialne, bez których nie potrafię żyć są przyziemne, wartości zaś bywają archaiczne.

moim narkotykiem jest jednak morze w każdej z możliwych konfiguracji popołudniowo-wieczornych.
plaża pozbawiona turystów.
sztorm wyganiający za wydmy i gładkie lustro wody.
granie w berka z dzieciakami i leniwe podrygiwanie nóżką.
wielogodzinne spacery z nosem w piasku w poszukiwaniu muszli i bursztynów.
bezruch z kieliszkiem wina w dłoni i miłosne zapasy.
królewskie pikniki z sushi i zwyczajne pogryzanie muffinek na ręczniku.
wiatr wpełzający nawet pod bieliznę.
ot, morze widziane okiem i szkiełkiem.

#morze, #plaża, #Bałtyk, #falochron, #fale, #sea #sunset, #beach,


* zapis chemiczny tlenu powstałego za pomocą elektrolizy wody



17 komentarzy :

  1. Lucy, normalnie bez kitu wzruszyłam się tym opisem, prosto i szczerze tak jak lubię. Bardzo się cieszę, że piszesz.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prosty człowiek prosto pisze.
      i ja się cieszę, że znów jestem, chociaż nie obiecuję regularności w publikacjach.
      :*

      Usuń
  2. Jeszcze nigdy nie widzialam sztorku na morzu - a chcialabym!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sztorm sztormowi nierówny, skala wrażeń ma więc sporą rozpiętość

      Usuń
  3. o morze, ojj jak bym tam chciała być

    OdpowiedzUsuń
  4. Prześlicznie to opisałaś. Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  5. poetycko - pastelowo - zapachniało morzem...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też uwielbiam morze w każdej postaci........

    OdpowiedzUsuń
  7. czytam Twój wpis już trzeci raz i... zaczynam czwarty. magia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam morze. I sposób, w jaki podeszłaś do tego wyzwania. I ten tekst. I to, że znów można Cię czytać :).
    Buziak!

    OdpowiedzUsuń
  9. też się rozmarzyłam... o tych spacerach pustą plaża, przy zachodzie słońca i tych miłosnych zapasach :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak pięknie....aż westchnęłam głęboko, że można tak pisać...

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo fajny opis i śliczne zdjęcie

    OdpowiedzUsuń
  12. No proszę, dopiero jak o tym przeczytałam, to też sobie uświadomiłam, że przecież ja bez morza to się wręcz duszę, a lubię szczególnie, to poza sezonem i sushi też. Moja ulubiona potrawa. Jak ja mogłam pominąć:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...