Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bezglutenowe. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bezglutenowe. Pokaż wszystkie posty

piątek, 6 maja 2016

w rolach głównych: szparagi i ryż


Łatwo mnie nasycić nowalijkami, moje podniebienie nie rozumie, że na niektóre z nich sezon za chwilę się skończy i na świeżość trzeba będzie poczekać kolejny rok. Też tak macie czy jecie do oporu wszystko, co pojawia się na ryneczku? Jeśli jesteście w tej drugiej grupie, na pewno szukacie alternatywnych przepisów, bo ileż można jeść coś w tej samej wersji non stop, prawda?
Zielone szparagi najlepiej smakują grillowane z jajkiem w koszulce, albo pieczone z szynką serrano pod beszamelem (już nie dla mnie, niestety) i.... tak jakby pomysły się wyczerpały.
Otóż nie. Proponuję wykorzystanie szparagów do risotto. Mój ostrożny żywieniowo mąż przez pół dnia kręcił się po kuchni za dokładką i to jest przyzwoita rekomendacja, naprawdę.

poniedziałek, 21 marca 2016

ach, ten gluten (bezglutenowe ciasto na mazurek wielkanocny)


Kiedy powszechne stało się hasło dieta bezglutenowa i przerodziło się ono w styl życia, sposób na zrzucenie nadprogramowych kilogramów, media krzyczały, że to nowa moda. Stałam sobie gdzieś obok tego zamieszania, nie do końca będąc zainteresowaną, walczyłam bowiem wówczas z własnymi problemami żywieniowo-logistycznymi.
W międzyczasie przeszłam szereg badań, które wykluczyły choroby tarczycy, wrzody żołądka i dwunastnicy, pasożyty i grzyby w organizmie, ale nadal źle się czułam, miałam permanentną lekką anemię i podwyższony cholesterol mimo, że zamiast czekoladek jadłam marchewki (z przyjemnością!), a zamiast zamawianej w pracy chinki kaszę gryczaną z warzywami i wołowiną. Dokuczały mi wzdęcia, nabrzmiały i bolący żołądek. Zastanawiałam się, czy nie dobrze by było lekko zwariować, skoro odżywiam się dobrze, badam i nic, kulą w płot, a obciążenie genetyczne mam bujne (nowotwór żołądka, miażdżyca, udar).
Przez przypadek wpadłam na pszenicę.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...